Według mnie i po historiach dumuziego i po wypowiedzich sojsuzników to powinniśmy mu dać szanse i dać go na okres próbny tak jak Matthew proponował

spadam grać na chińczyka

No cóż, drogi Dumuzi. Jak to Matt napisał, jak chcesz to nie robisz błedów. Tutaj plus dla Ciebie, za powagę sytuacji. Jesli chodzi o mnie to mam mieszane uczucia, czy mozna Cię przyjąć. Sam rozumiesz, dzisiejszy atak. (twoje sondy przed atakiem) Jako, że staram się być wyrozumiały, zgadzam sie abyś dołączył do sojuszu na okres próbny. Wkońcu każdy ma prawo do błedu i każdemu powinno sie dać szanse go naprawić. Reszta już należy do pozostałych osób w sojuszu i oczywiscie do Szefuncia. xD

Ja nie lubię pisać byle czego, krótko też.

Odpowiem jutro.

hmm... a to niespodzianka...
cóż... widzę tutaj niezdecydowanie żołnierzy.
osobiście, nie mam nic przeciwko przyjęciu nowej osoby, nawet podczas wojny. brak floty działa w dwie strony: zarówno on nie zezłomuje nikogo, jak i nikt jego. dlatego nie widzę problemu, by już teraz wstąpił w nasze szeregi. należy jednak liczyć się z tym, że może być gnębiony przez FS (co również może być dobrą okazją do podstawki).
przy okazji z opowiadań, widzimy, jak bardzo sojusz FS jest niedoświadczony i niezdyscyplinowany. utrata floty to wspólny błąd sojuszu, a nie tylko Dumuziego. równie dobrze mogło paść na kogoś innego z FS. u nas w przypadku problemów prawdopodobnie rozdzwoniłyby się telefony.
z eko na poziomie 600k pkt zbyt szybko owej floty się nie odbuduje, więc większych zmartwień niemiałbym o kolejnego złoma.
co do wcześniejszych strat, Ganador to dobry gracz. szuka celów i nie waha się polecieć. pewne jest, że gra lepiej ode mnie, dlatego też przymykam oko na błędy, które zdarzało Ci się popełnić.
jednak tak na przyszłość... zainstaluj firefoxa lub przed wysłaniem posta sprawdź błędy w słowniku (chyba że cierpisz na dysortografię, to można jeszcze usprawiedliwić te byki)

Nie wiem czy mi się wypada wypowiadać, ale piszę tego posta, aby brać czynny udział w życiu sojuszu, więc ...

Według mnie, nie powinniśmy go przyjmować ze względu na wew. bezpieczeństwo sojuszu, ale ... Pomysł Chebeata bardzo mi się podoba więc ... może okres próbny po wojnie to salomonowe rozwiązanie ?

Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych

zdania są bardzo podzielone. proponuję, by admin utworzył ankietę do tego tematu

Dumuzi ma jedną, bardzo rażącą wadę.

Ma wygórowane zdanie o swojej osobie.

Opinie moją wystawiam na podstawie jednego tylko jego postu, tj odpowiedzi udzielonej Pawłowi M. na temat bilansu RW. Wszyscy wiemy, że to co pisze to kompletny laicyzm, ale sam dla siebie jak pisze w podaniu jest graczem o znacznych umiejętnościach.

Druga sprawa to łatwość, z jaką opuszcza swój sojusz, dyskredytuje umiejętnosci innych graczy i lizusostwo uprawiane do graczy sojuszu wroga.

Trzecia to niejasny powód utraty przez niego floty. To ciągłe odżegnywanie się od choćby częściowej winy za jej utratę. Po jego ostatnim wyjaśnieniu rozumiem, że to bajan zawinił, bowiem powinien siedzieć całą noc i opóźniać, aby Dumuzi mógł  po wyspaniu się wrócić do gry!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dziś nasz sojusz ma wysoką pozycje w statach. Niby zawsze tak było, ale wartośc punktowa to nie wszystko. Liczą się gracze, gracze aktywni, których działania świadczą o sile, ale i o spójności sojuszu. Dziś mogę z nadzieja patrzeć w przyszłość, bowiem nasz sojusz tworzą zrównoważeni, o dużej kulturze osobistej i doświadczeni gracze, lub tacy których początkowe umiejętności świadczą o szybkim wyrównaniu do reszty składu sojuszu.

Ostatnio też pozyskaliśmy Wesołego Romka, jaki miał debiut sami wiemy.

Tak nam się ostatnio dostatnio wiedzie i nie widzę potrzeby przyjmowania kontrowersyjnego gracza, ktory być może zaraz nas opuści, obsmarowując na prawo i lewo. A że posiada takie umiejętności już wiemy.

Jestem na NIE

Ostatnio edytowany przez szpica67 (09-03-2009 07:53:34)